Piotra Wielkiego Rosjanie zapamiętali jako najznamienitszego ze swych władców. Gdy ten zafascynowany kulturą zachodnią reformator coś postanowił, robił to z rozmachem. Nie inaczej było, kiedy na cześć odzyskania dostępu do Bałtyku rozkazał zbudować miasto swoich marzeń, przyszłą chlubę narodową.
Budynki stawiano na bagiennym podłożu, niemal w dziczy, ale car dopiął swego. Przez okres najintensywniejszego rozwoju, zakazał stawiania w pozostałej części swojego imperium domów murowanych, by nie marnować zasobów. Zdobyty teren kolonizował przez przymusowe przesiedlenia. Niecałe 9 lat od położenia kamienia węgielnego Petersburg oficjalnie został stolicą Rosji, dając jej “okno na Europę”.
Obecnie miasto porównywane jest z Wenecją ze względu na architekturę, oraz położenia nad naturalnymi kanałami w delcie Newy. Skojarzenie jest słuszne, ale od włoskiej perły odróżniają je stojące na każdym kroku cerkwie, białe noce od maja do lipca oraz oczywiście północny klimat. Sami mieszkańcy kraju mówią o Petersburgu “mózg Rosji” i “stolica kultury”. Ich opinie potwierdza wybitny uniwersytet oraz najlepsze teatry.
Wizjonerzy z epoki carskiej byliby prawdopodobnie zachwyceni tym, jaki jest współczesny owoc ich starań. Szacuje się, że rocznie przyjeżdża tam 6 milionów turystów! Trzeba się starać jak najlepiej wykorzystać każdą chwilę pobytu, bo zabytków jest dużo i trudno wskazać wśród nich takie, których nie warto zwiedzić. Punktem obowiązkowym każdego pobytu jest wizyta w Ermitażu. Jest to kompleks muzealny, złożony z aż 400 sal. Od powstania miasta zwożono do niego arcydzieła rodzimej i zagranicznej sztuki. W urządzonych z przepychem wnętrzach można podziwiać płótna Leonarda da Vinci, Rembrandta, El Greco, Van Gogha i wielu innych.
Żeby zobaczyć kolejny symbol Petersburga, trzeba nieco oddalić się od centrum. Na przedmieściach został zbudowany jeden z najpiękniejszych pałaców świata, czyli Carskie Sioło. Powstało jako letnia rezydencja żony cara Piotra i przez lata było uzupełniane o nowe elementy. Budynek położony jest w sercu ogrodu w stylu francuskim, liczne komnaty wręcz spływają złotem, mozaikami, marmurem, a najsłynniejsza z nich… bursztynem. Pomieszczenie wyłożono od podłoża po sklepienie tym cennym materiałem, dla lepszego efektu oświetla je 250 świec. Co ciekawe, obecny wygląd jest rekonstrukcją, bo oryginał wywieźli niemieccy okupanci i nigdy nie został odnaleziony.
Również poza obrębem miasta, nad brzegiem Zatoki Fińskiej leży Peterhof, czyli kolejne okazałe dzieło carów. Jego zabudowania są piękne, ale skromne, ogromne wrażenie robi natomiast system 144 fontann. Podczas spaceru parkowymi alejkami lepiej mieć się na baczności, bo można niespodziewanie zostać opryskanym wodą. W samym Pertersburgu także nie brakuje imponujących pałaców. Na pewno warto zajrzeć do Konstantynowskiego i Twierdzy Pietropawłowskiej.
Miasto ma swojej ofercie całą gamę świątyń, parków, zwodzonych mostów i pomników. Nawet najbardziej wybredni turyści rozpływają się nad jego unikalnym pięknem. Warto wybrać się tam, żeby na własnej skórze przekonać się, w jaki sposób szaleńcze marzenie wielkiego władcy stało się rzeczywistością.